autofakty.pl

Trasa Transfogarska – przewodnik

Trasa Transfogarska | autofakty.pl

Do Rumunii nie jest tak daleko, a znajdziemy się w zupełnie innym świecie. Ostatnio modne stały się wyprawy samochodowe do tego kraju, bo znajdują się tam wyjątkowo atrakcyjne widokowo, samochodowe trasy: Transfogaraska i Transalpina. Warto się tam wybrać.

Trasa Transfogaraskaewentualnie droga Transfogarska, czyli droga krajowa DN7C w sercu Rumunii to jedno z najbardziej fascynujących miejsc w tym kraju, gratka dla samochodziarzy, często miejsce docelowe wielu wycieczek i wypraw. Urzeka rozmaitością, kolorami, bogactwem flory i fauny, krajobrazami niczym z bajki. Szosa Transfogarska jest jedną z najwyżej położonych i najpiękniejszych dróg w Europie – wjeżdżamy aż na 2037 m n.p.m. Kilka lat temu posłużyła jako plan zdjęciowy do odcinków Top Gear. Asfaltowe „spaghetti” przecina pasmo Karpat na wysokości ponad 2000 metrów. Biegnie przez Góry Parang i Góry Fogaraskie. Ta niesamowita, licząca 151 kilometrów przeprawa, łączy położoną na północy Transylwanię z południową Wołoszczyzną.

Wybudowana została w latach 70-tych, na rozkaz komunistycznego przywódcy Rumuni – Ceauşescu. W początkowym okresie miała znaczenie militarne, podczas jej budowy wykorzystano miliardowe sumy pieniędzy i 6 milionów kilogramów dynamitu. Według oficjalnych danych 40 budujących ją żołnierzy straciło życie. Nieoficjalnie mówi się nawet o liczbie trzykrotnie większej.

Trasa Transfogarska | autofakty.pl

Trasa Transfogarska – dlaczego warto?

Jazda na pułapie chmur, serpentynami bez barierek, robi wrażenie, którego dopełniają niesamowite widoki. Wbrew pozorom kierowcy nie przemierzają tej trasy w szaleńczym tempie, sportowymi samochodami. Zdecydowana większość podróżuje tempem spacerowym i podziwia przepiękne krajobrazy. Poza tym trzeba uważać, bo co kawałek, przy krawędzi drogi, stoją zaparkowane samochody, a wokół nich krążą pasażerowie z aparatami fotograficznymi. Nic dziwnego, bo krajobraz zapiera dech w piersiach. Można zabrać ze sobą namiot i rozbić się przy trasie na nocny biwak, bo dogodnych miejsc do tego celu nie brakuje. Najwięcej amatorów spania pod gołym niebem  można spotkać na południowym, łagodniejszym zboczu. Powszechnym zwyczajem jest tam palenie niewielkich ognisk.

Podczas zjazdu stroną południową, droga wiedzie imponującą zaporą na rzece Ardżesz (160 m), którą tworzy jezioro Vidraru. Natrafimy również na najdłuższy w Rumunii tunel oraz kilka wiaduktów. Jest co podziwiać. Dojazd, nocleg przy trasie, grzanie się w nocy w cieple ogniska i snucie opowieści o Drakuli to niezapomniane przeżycia i wspaniały plan wycieczki.

Jeżeli nie dość nam atrakcji, to w odległości jedynie około 70 km znajduje się inna, nie mniej malownicza trasa – Transalpina. Pociąga swą dzikością, nieprzewidywalnością, tajemnicą i otaczającą przestrzenią. Obie trasy można praktycznie przejechać w jednym dniu.

Trasy znajdują się na terenie Transylwanii – historycznej krainy w Rumunii, otoczonej Karpatami.

To trochę zapomniany skrawek ziemi, ponury, zimny, zamglony opanowany przez demony i diabły. Siedlisko największego z wampirów i wszelkich mocy piekielnych. Dla ludzi znających Transylwanie tylko z opowiadań i legend, może ona wydawać się miejscem dzikim, odludnym i nieprzebytym.

Podczas kilkudniowej wyprawy do Rumunii, poznamy te krainę zupełnie inną: piękną, pełną uroku i niezwykłych krajobrazów. To najbardziej tajemnicza kraina w Europie: pełna obronnych kościołów, chłopskich twierdz, majestatycznych gór, kolorowych miast i pozostałości po najsłynniejszym wampirze świata – Drakuli. Co prawda nie za siedmioma górami, ale między siedmioma miastami leży Transylwania, zwana również Siedmiogrodem. Nazwa pochodzi od siedmiu miast: Kluż-Napoki, Sybina, Braszowa, Sighisoari, Bystrzycy, Sebesza i Mediasza. Piękno tego miejsca dopełniają dzikie i piękne góry oraz rumuński, turystyczny numer jeden: hrabia Drakula czyli Vlad III zwany Palownikiem. Słynął z okrucieństwa: winnych obdzierał ze skóry, gotował żywcem, oślepiał, odcinał im kawałki ciał, a jego ulubionym sposobem pozbawiania wrogów życia było nabijanie na pal.

Trasa Transfogarska | autofakty.pl

Start do trasy Transfogarskiej

Wyprawę na trasę Transforgarską możemy rozpocząć lub zakończyć w jednym z większych miast Transylwanii – Sybin (Sibiu). Miasto w 2007 roku pełniło honory Europejskiej Stolicy Kultury. Wyglądem niczym nie odbiega od zachodnich sąsiadów. Wampirów ani śladu.  To miasto w Siedmiogrodzie,  w środkowej Rumunii, położone jest u podnóża gór Sybinskich, nad rzeką Cibin.

Spacerując uliczkami możemy podziwiać bardzo dobrze zachowane, zabytkowe Stare Miasto o zabudowie charakterystycznej dla saskiego gotyku. Warty zobaczenia jest staromiejski Rynek – Piata Mare z zabytkowym XII -wiecznym Ratuszem. Miasto jest urokliwe, można bez końca spacerować wąskimi, brukowanymi uliczkami stromo pnącymi się do góry.  

Wystarczy opuścić Sybin, aby zobaczyć prawdziwe oblicze Rumuni. Poza wielkimi aglomeracjami Transylwania to dzika kraina. Drogi są słabe oznakowane. W całej Transylwanii jest tyle znaków, co u nas na „gierkówce”. Podobno rumuńska drogówka jest bardzo przyjaźnie nastawiona do polskich kierowców (ewenement na skalę Europy), co w połączeniu z brakiem fotoradarów pozwala na w miarę bezpieczne, bezstresowe podróżowanie.  Ubogie zaniedbane wioski i wszechobecna bieda to stały element tutejszego krajobrazu. Żeby zobaczyć prawdziwą Rumunię, warto zboczyć na szutrowe drogi. Trzeba być przygotowanym na olbrzymie nierówności, a za zakrętem może czaić się furmanka lub ciągnik. Krowy i owce stojące na środku drogi to również częsty widok.

Trasa Transfogarska | autofakty.pl

Wskazówki praktyczne

 

 

 

Trasa Transfogarska | autofakty.pl

Informacje o trasie Transfogarskiej

Exit mobile version