autofakty.pl

TPMS – czym są i jak działają czujniki ciśnienia w oponach?

czujniki TPMS

Niedopompowane opony zmniejszają stabilność pojazdu i pogarszają trakcję. Zwiększają też ryzyko „złapania gumy” w nieoczekiwanym momencie. Czujnik ciśnienia opony obecnie jest obowiązkowym elementem każdego auta sprzedawanego na terenie Unii Europejskiej. Zadaniem systemu jest stałe monitorowanie ciśnienia. To znacznie podnosi poziom bezpieczeństwa. Jak działa system TPMS i co warto o nim wiedzieć?

Gdy w oponach jest zbyt mało powietrza, samochód zaczyna zachowywać się w czasie jazdy w sposób, który znacznie zmniejsza poziom bezpieczeństwa. Mało tego – niedopompowane ogumienie sprawia, że zużycie wspomnianego ogumienia postępuje szybciej. Zbyt niski poziom ciśnienia zwiększa też spalanie. Pomysł montowania czujników ciśnienia w oponach pojawił się, gdy pod koniec lat 90. XX wieku stworzono statystyki określające liczbę wypadków spowodowanych jazdą na niedostatecznie napompowanych kołach. Okazało się, że usterki związane z oponami odpowiadały za 2 proc. ofiar śmiertelnych. Tragiczne statystyki doprowadziły do zmian w światowym przemyśle motoryzacyjnym: w 2007 roku Kongres Stanów Zjednoczonych uchwalił ustawę TREAD Act, która nakładała na producentów aut obowiązek instalowania systemu TPMS we wszystkich nowych modelach samochodów. W niemal całej Europie podobne rozwiązanie wprowadzono pod koniec 2014 roku. 

Czym jest czujnik ciśnienia TPMS?

Zacznijmy od nazwy. Akronim TPMS pochodzi od określenia Tire Pressure Monitoring System (system monitorujący ciśnienie w oponach). Czujnik ciśnienia TPMS montowany jest w każdym kole, a jego zadaniem jest sprawdzanie na bieżąco, czy parametr ma prawidłową wartość. 

Problemem dla kierowcy jest nie tylko samo niedopompowanie, ale przede wszystkim – różnica ciśnienia w poszczególnych oponach. Bez odpowiednich czujników nie jest łatwo zauważyć, że coś jest nie tak. Dla mniej doświadczonych nie jest to wyczuwalne, a przy codziennej eksploatacji, w zabieganej codzienności,  łatwo przeoczyć nawet różnicę na poziomie 1 bara. 

Może się wydawać, że niedostateczne napompowanie opony da się zauważyć, jednak w praktyce często okazuje się problematyczne. Ciśnienie można sprawdzić za pomocą specjalnego przyrządu, to mało kto regularnie to robi, jeśli nie dostrzega nieprawidłowości. Jeżdżąc autem wyposażonym w czujniki ciśnienia, nie trzeba zastanawiać się nad tym, czy z oponami wszystko jest w porządku. To  jest na bieżąco monitorowane. 

Czujnik ciśnienia opony – jak działa?

Systemy, których zadaniem jest monitorowanie ciśnienia w oponach, można podzielić na dwa rodzaje: bezpośrednie oraz pośrednie. Różnią się sposobem działania. Tak naprawdę czujnikiem w pełnym tego słowa znaczeniu jest jedynie system bezpośredni, gdyż ten drugi jest jedną z funkcji układów ABS i ESP. O co w tym wszystkim chodzi? 

Czujnik ciśnienia w oponach bezpośredni

Ta wersja systemu mierzącego ciśnienie w oponach wymaga zamontowania czujnika TPMS w każdym kole. Jest on zazwyczaj połączony z zaworem, przez który pompuje się koła. Mierzy wartość ciśnienia w oponie i w czasie rzeczywistym przesyła uzyskane informacje do komputera pokładowego. Takie rozwiązanie cechuje się bardzo dużą precyzją. Ciśnienie jest monitorowane stale, osobno w każdej oponie. Jeśli będzie spadać, system przekaże kierowcy konkretną informację. 

Brzmi to jak rozwiązanie idealne, jednak bezpośredni (zwany również aktywnym) czujnik ciśnienia w oponach ma także pewne wady. Trzeba pamiętać o tym, że wymiana ogumienia wyposażonego w taki system jest trudniejsza i wymaga od wulkanizatora dużej ostrożności. Jeśli czujnik zostanie uszkodzony, konieczny będzie montaż nowego. To wiąże się z dodatkowymi kosztami. Wymiany trzeba co kilka lat dokonywać, nawet gdy nic się nie zepsuło: czujniki zasilane są bateriami, które mają ograniczoną żywotność. Wytrzymują do 5-6 lat (w autach parkowanych na dworze dużo krócej, bowiem ujemne temperatury drastycznie zmniejszają żywotność baterii).

Zestrojenie czujników z komputerem pokładowym jest bardzo precyzyjne, co sprawia, że nie można w dowolny sposób zamieniać miejscami kół w aucie. Dodatkowo, po każdej wymianie opon, system bezpośredni TPMS wymaga zresetowania i wczytania nowych danych. Nie jest to proste zadanie: nie każdy serwis wulkanizacyjny się tego podejmuje.

Czujnik ciśnienia opony – jak działa TPMS?

Systemy, których zadaniem jest monitorowanie ciśnienia w oponach, można podzielić na dwa rodzaje: bezpośrednie oraz pośrednie. Różnią się sposobem działania. Tak naprawdę czujnikiem w pełnym tego słowa znaczeniu jest jedynie system bezpośredni, gdyż ten drugi jest jedną z funkcji układów ABS i ESP. O co w tym wszystkim chodzi? 

Czujnik ciśnienia w oponach bezpośredni

Ta wersja systemu mierzącego ciśnienie w oponach wymaga zamontowania czujnika TPMS w każdym kole. Jest on zazwyczaj połączony z zaworem, przez który pompuje się koła. Mierzy wartość ciśnienia w oponie i w czasie rzeczywistym przesyła uzyskane informacje do komputera pokładowego. Takie rozwiązanie cechuje się bardzo dużą precyzją. Ciśnienie jest monitorowane stale, osobno w każdej oponie. Jeśli będzie spadać, system przekaże kierowcy konkretną informację. 

Brzmi to jak rozwiązanie idealne, jednak bezpośredni (zwany również aktywnym) czujnik ciśnienia w oponach ma także pewne wady. Trzeba pamiętać o tym, że wymiana ogumienia wyposażonego w taki system jest trudniejsza i wymaga od wulkanizatora dużej ostrożności. Jeśli czujnik zostanie uszkodzony, konieczny będzie montaż nowego. To wiąże się z dodatkowymi kosztami. Wymiany trzeba co kilka lat dokonywać, nawet gdy nic się nie zepsuło: czujniki zasilane są bateriami, które mają ograniczoną żywotność. Wytrzymują do 5-6 lat (w autach parkowanych na dworze dużo krócej, bowiem ujemne temperatury drastycznie zmniejszają żywotność baterii).

Zestrojenie czujników z komputerem pokładowym jest bardzo precyzyjne, co sprawia, że nie można w dowolny sposób zamieniać miejscami kół w aucie. Dodatkowo, po każdej wymianie opon, system bezpośredni TPMS wymaga zresetowania i wczytania nowych danych. Nie jest to proste zadanie: nie każdy serwis wulkanizacyjny się tego podejmuje.

Jak serwisować opony wyposażone w system TPMS?

Niezaprzeczalnym faktem jest to, że utrzymanie opon z bezpośrednim systemem TPMS jest droższe, niż w przypadku modeli z systemem pośrednim. Wymaga to dodatkowej pracy oraz części. Dodatkowo wskaźnik ciśnienia z technologią bezpośrednią jest stosunkowo podatny na uszkodzenia w czasie demontażu opon. Trzeba również dbać o kalibrację. Należy ją wykonać po każdej zmianie położenia koła oraz wymianie opony. I jest to dodatkowy koszt.

Czy czujniki ciśnienia w oponach da się wyłączyć?

Czy da się tymczasowo wyłączyć TPMS? Kontrolka ostrzegawcza, wyświetlająca się na desce rozdzielczej, niekiedy irytuje. Dobrze jest wiedzieć, że systemy monitorowania ciśnienia w oponach nie są zaopatrzone w przycisk, którym można w dowolnym momencie aktywować lub dezaktywować ich funkcjonowanie. 

Niektórzy właściciele aut decydują się na odłączenie TPMS za pomocą prostych, lecz dość prymitywnych sposobów. Jednym z nich jest usunięcie jednego z czujników – wówczas kontrolka ostrzegawcza będzie stale włączona. Można również zaopatrzyć się w specjalny emulator, który umożliwi ominięcie płynącego z TPMS sygnału. Po aktywacji system nie będzie ostrzegał o niebezpieczeństwie, nawet gdy ciśnienie w oponach znacząco spadnie. Korzystanie z takiego urządzenia nie wymaga wprowadzania modyfikacji w okablowaniu auta ani w innych elementach. Gdy wyłączysz emulator, działanie czujników ciśnienia w oponach wróci do normy. 

Z TPMS bezpieczniej

Czy warto wyłączać czujniki ciśnienia w oponach? Oczywiście, że nie.  System TPMS jest stosowany nie bez powodu. Dezaktywacja przekłada się na mniejsze bezpieczeństwo i tym samym zwiększone ryzyko wypadku. I też, jak wspominaliśmy, zbyt niskie ciśnienie przyspiesza zużycie opon i zwiększa spalanie.

Exit mobile version